„Zobojętnienie stało się życiową koniecznością pośród zalewu bodźców – zdołamy przeżyć, jeżeli się na wiele rzeczy znieczulimy (by chaos bodźców nie starł nas na proch).”
Czy można współcześnie żyć całkowicie biernie, odwracając się od świata, nie dostrzegając miejsc, budynków czy ludzi, obok których przechodzimy?
W dzisiejszym obfitującym w bogate doznania świecie, stajemy się podatni na otoczenie (wszechobecną znieczulicę).
Chaos, hałas, szybkość, pogoń, wyścig, stres…
Tak wygląda dzisiejszy świat. Czy musimy się temu poddawać?
Praca artystyczna jest reakcją na pomijanie, nie dostrzeganie, bierność, zanikanie wrażliwości.
Na pracę artystyczną składa się cykl 4 fotografii przetworzonych techniką fotomontażu, przedstawiających toruńskie pustostany oraz animacja poklatkowa. Praca praktyczna jest kontynuacją zadania z przedmiotu notacje rysunkowe, które polegało na odkryciu szczególnych miejsc w przestrzeni toruńskiej. Miejsc nie zwykłych, niezauważalnych w pośpiechu dnia codziennego. Z wybranych miejsc, budynków, przestrzeni znajdujących się w okolicach Wydziału Sztuk Pięknych powstała subiektywna mapa Torunia, widziana z zupełnie innej perspektywy, od strony nie zauważalnej do tej pory. Ukazująca miejsca zapomniane, nie pozorne, intrygujące.
Podczas tego zadania została odkryta opuszczona stacja benzynowa, której jedynym łącznikiem ze światem zdawała się być budka telefoniczna umieszczona na jej bocznej ścianie. Stacja benzynowa - miejsce ciągłego ruchu, ogólnodostępna w dzień, czy w nocy, zawsze otwarta, nigdy pusta. Stała się teraz zbytecznym pustostanem, miejscem biesiadnych spotkań ulicznych włóczęg. Ta sytuacja skłoniła mnie do ingerencji, jaką było…jeszcze większe „zapuszczenie” owej stacji poprzez komputerowe dodanie wijącego się bluszczu na jej pozostałościach.
Odkrycie pustostanu zainspirowało mnie do wędrówki po Toruńskich uliczkach w celu zauważenia i odkrycia miejsc, przestrzeni dotąd niezauważalnych, pomijanych, opuszczonych, zapomnianych. By przywrócić je do łaski, przypomnieć o ich egzystencji, nadając im nowy wymiar wizualny. Miejsca, które mijamy, na co dzień nie zwracając na nie uwagi, przechodzimy obok zupełnie obojętnie. Efektem odbycia spaceru po Toruńskich ulicach było zmodyfikowanie trzech fotografii z umieszczonymi na nich dwoma opuszczonymi kamienicami oraz zamku średniowiecznego. Kamienice wraz z zamkiem zostały „oplecione” bluszczem.
Zapomniane budynki wyłowione z przestrzeni toruńskiej zapoczątkowały
powstanie animacji poklatkowej, która przedstawia bluszcz wijący się po ciele autorki pracy. Bardziej ożywiony, już bardziej realny „porasta” ciało stopniowo, zaczynając od stóp, kończąc na głowie. W efekcie zakrywając całą postać.